Moje wrażenia z fabuły SSO-poziom 17-zadania z domkiem letniskowym i Evergrayem, wyścig z Katją:UWAGA SPOILER

Domek letniskowy

Ciekawe jest w wątku z domkiem letniskowym, że gracz wie, że pan Kembell szpiegował, a postacie z którymi rozmawiamy na ten temat nie wiedzą. Bardzo podobała mi się przemowa Gretchen o łosiu, była taka poetycka i rozwinięta. Gretchen nawet gestykulując pokazywała przy tym rogi. Tak sobie pomyślałam że muzyka,która gra podczas gdy złapie nas pies pana Kembella, dorwą nas wilki czy wpadniemy w nieprzyjemne bagno w Bagiennym Kociole, jest bardzo dobrze dobrana do gry. Kiedy wykurzyliśmy pana Kembella z jego domu, to chcę zauważyć, że nawet się nie spakował XD. Poprostu odszedł w siną dal. Trochę mi szkoda , że nie ma tam już tych groźnych psów po wykonaniu zadań z wykurzeniem pana Kembella. Były fajne, a ja jestem miłośnikiem zwierząt. I jeszcze jedno- co Gretchen chce trenować na drucie kolczastym?

Evergray
Szczerze mówiąc nie chciało mi się jechać do Pandorii po próbke pandorium. To było nudne.
Zaciekawiło mnie to, że Evergray ma dwa grzybki i listek z Pandorii na lasce. Evergray to specyficzny człowiek, nadano mu jako taki charakter. Dojechanie do Skarbca Kamieniarza sprawiło mi problem, ale dojechałam. Posągi starbreedów zrobiły na mnie wrażenie. Jestem pod wrażeniem dźwięku, jaki wydaje z siebie Magnus Steinar. W ogóle Sekretny Kamienny Krąg i sposób, w jaki się do niego wjeżdża są niesamowite. Ciekawe, dlaczego miejsca do portali są w kształcie rogów (satanizm w SSO?xD).
Wyścig z Katją
Bardzo spodobała mi się nasza i Lisy improwizacja przed dronem Dark Core. W tym momencie fabuła zaczęła mnie bardzo ciekawić, bo wcześniej zrobiła się na chwilę nudna. Ciekawą informacją jest, że kiedyś Alex ścigała się z Katją na Wzgórzu Stracha Na Wróble i nie skończyło się to dla niej dobrze. Swoją drogą, cała robota z wyścigiem z Katją spadła oczywiście na nas, bo jesteśmy graczem. Katja była dla nas oczywiście wredna. Myślałam, że ten wyścig będzie trudniejszy, bo wyglądał trochę jak ucieczka z Pandorii, kiedy Darko nasłał na nas te wielkie macki. Ale ten wyścig był prosty. Dla mnie to dobrze, bo denerwują mnie te trudne kwiatki. W końcu oczekuję gry o koniach, nie super trudnej gry. A wy lubicie te fabularne trudne wyścigi?  
Na jakim etapie stoję teraz?
Czekam na oźrebienie się klaczy haflinger, która możliwe że urodzi starbreeda.
Wrażenia z zadań przed tym
Zaklinanie Dziczy jest całkiem ciekawe, interesująco wygląda aura. Ciekawi mnie, że gdzie nie pójdzie Maja, zawsze stoi z łopatą-pamiętam, że nawet na imprezie Bob catów była z łopatą. To pewnie kwestia tego, że model Maji jest zbudowany razem z tą łopatą, ale jest to zabawne. Wyścig z Mają był krótki, ale fajny. Relacja Alex z Tin Canem jest świetna i wręcz zabawna. Używałam piły łańcuchowej do wyczyszczenia terenu pod wybieg dla klaczy-nasza postać potrafi ABSOLUTNIE wszystko. Mamy rękę do koni, jesteśmy utalentowanym jeźdcem, zbudowaliśmy most, używamy piły łańcuchowej, wydobywamy kilofem w kopalni minerały...
To tyle na dziś. Jeśli będę miała coś do powiedzenia o następnych zadaniach, pojawią się na blogu kolejne wrażenia. Pozdrawiam :D
źrebak starbreed:

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Star Stable:Tajemnica Złotych Wzgórz-książka

Co u mnie w Howrse?:)

Star Stable fabuła-biblioteka Fortu Maria